Druga tura wyborów samorządowych w Polsce (Wspomnienia z 2007 roku)
Chociaż oficjalne wyniki dogrywki w dniu 26 listopada wyborów samorządowych nie są jeszcze znane, według wstępnych sondaży ta kampania, przynajmniej w Warszawie, zakończyła się porażkę rządzącej Prawa i Sprawiedliwość.
Kandydat tej partii Kazimierz Marcinkiewicz (były premier oraz obecny prezydent Warszawy) różnicą kilku punktów przegrał urząd Hannie Gronkiewicz-Waltz. Kandydatce Platformy Obywatelskiej, która w drugiej turze przewagę nad rywalem zawdzięcza poparciu, jakie udzielili jej Marek Borowski, kandydat Stronnictwa Ludowo-Demokratycznego w pierwszej turze oraz prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski, według wstępnych danych zdobyła około 52 procentowe poparcie warszawiaków.
Chociaż Hanna Gronkiewicz-Waltz ostrożnie przyjęła wstępne wyniki wyborów, mimo to, dziękując „wszystkim warszawiakom” obiecała, że nie zawiedzie ich zaufania.
Również jej sztab wyborczy za pewne przyjął wstępne wyniki i entuzjastycznie odśpiewał faworytce wyborów „Sto lat” i skandował „Hanka”, „Hanka”.
Kandydatka PO na prezydenta Warszawy, a faktycznie już, jak to sama określiła Hanna Gronkiewicz-Waltz „pierwsza pani prezydent w historii Warszawy” komentując sondażowe wyniki, wyraziła nadzieję „że jest to zwiastun zwycięstwa” Platformy Obywatelskiej w całej Polsce.
„Mam nadzieję, że to zwycięstwo jest zwiastunem powrotu do normalności, zwiastunem zwycięstwa Platformy w Polsce”.
Jak na dżentelmena przystało, Kazimierz Marcinkiewicz pogratulował Hannie Gronkiewicz-Waltz zwycięstwa w wyborach. Jako zaś oponent polityczny, Marcinkiewicz życzył rywalce dobrego kierowanie Warszawą. Powiedział, że już w tym tygodniu przekaże nowemu prezydentowi Warszawę, którą pozostawia „w bardzo dobrym stanie”.
Premier Polski i prezes PiS-u Jarosław Kaczyński w noc powyborczą nie ukrywał, że był przekonany zwycięstwa Kazimierza Marcinkiewicza. Ale jego przegraną z wynikiem około 48 proc. Poparcia ocenił też, jako bardzo dobry wynik.
Nie mniej jednak, w
Według sondaży przeprowadzonych dla TVP w pozostałych miastach, gdzie odbywały się w Krakowie wygrał Jacek Majchrowski (61 proc.), w Białymstoku – Tadeusz Truskolaski (68,3 proc.), w Łodzi Jerzy Kropiwnicki (55,2 proc.) a w Poznaniu Ryszard Grobelny (56,8 proc).
Frekwencja II turze wyborów w Warszawie wyniosła 53,2 proc., w Krakowie – 39,8 proc., w Białymstoku – 35,3 proc., w Poznaniu – 33,9 proc., a w Łodzi – 31,8 proc.
Podczas wyborów nie obeszło się bez ekscesów i skandali.
Dolnośląska Policja na Dolnym Śląsku zatrzymała trzech wyborców, których podejrzewa się, że przyjęli po 5 złotych w zamian za oddanie głosu na jednego z kandydatów na burmistrza Świebodzic. Zatrzymano także osobę, która wręczała łapówki.
Natomiast stołeczna policja, na mocy decyzji prokuratury, zatrzymała przewodniczącą Obwodowej Komisji Wyborczej nr 51 w Warszawie, z powodu której nieobecności musiano przedłużyć głosowanie do godziny 21.
Jak się okazało, przewodnicząca zaspała, prawdopodobnie była pod wpływem alkoholu. . Odpowie za działanie na szkodę interesu publicznego.
Przewodnicząca miala się pojawić w lokalu o szóstej rano, ponieważ jej nie było, komisja wybrała nową szefową i rozpoczęła urzędowanie godzinę później – od godz. 7.