Białoruski przemyt balonów: Kiedy presja hybrydowa staje się zagrożeniem dla Litwy

Kontrabanda gabenama oro balionais

Wprowadzenie o przemytu papierosów za pomocą balonów meteorologicznych

W ostatnim czasie na Litwie odnotowuje się nową metodę hybrydowej presji – przemyt papierosów za pomocą balonów meteorologicznych, wypuszczanych z terytorium Białorusi.

Incydenty te zakłócają ruch lotniczy, stwarzają zagrożenie dla lotów cywilnych oraz paraliżują pracę lotnisk.

Z tego powodu władze Litwy zamknęły granicę z Białorusią do 30 listopada, a Unia Europejska ostrzegła Mińsk o możliwych dodatkowych sankcjach, jeśli ta „atak balonowa” nie ustanie.

Opowieść Łukaszenki – bez logiki i odpowiedzialności

Przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka zamiast przyznać odpowiedzialność za systematyczne naruszanie przestrzeni powietrznej, wybrał inną drogę — obwinił Litwinów.

Według niego „litewscy przemytnicy” sami kupują papierosy na Białorusi i sami wypuszczają balony w stronę Litwy. Rzekomo Białorusini tylko „sprzedali towar” i nie ponoszą za to winy.

Jednak taka wersja upada przy najprostszej logice ekonomicznej.

„Co to za biznes — wypuszczać towar na wiatr, nie wiedząc, gdzie spadnie?

Przemyt zawsze działa w sposób zorganizowany — a tu mówimy o chaosie, który nie przynosi zysku”, — czytamy w analizie autora.

Fabryki papierosów na Białorusi są państwowe, więc twierdzenie, że takie transporty odbywają się „bez wiedzy władz”, jest naiwne. To nie drobne podziemne transakcje, lecz dobrze skoordynowane łańcuchy, których zyski sięgają milionów euro.

Narzędzie wojny hybrydowej

Eksperci podkreślają, że te incydenty są nie tylko problemem ekonomicznym, lecz także elementem wojny hybrydowej.

Po tym, jak nie powiodły się próby wywierania presji poprzez napływ migrantów, Mińsk sięgnął po inne formy — od cyberprowokacji po przemyt naruszający przestrzeń powietrzną Litwy i destabilizujący region.

Litwa oficjalnie uznaje te działania za „atak hybrydowy wymierzony w bezpieczeństwo państwa”, a UE rozważa dodatkowe sankcje wobec struktur reżimu zaangażowanych w organizację przemytu.

„To nie jest kwestia papierosów, lecz kwestia suwerenności państwa”, — zaznacza Dalius Andriukaitis.

„Balony są tylko symbolem tego, jak nawet najmniejszymi sposobami można testować nasze refleksy obronne”.

Polityka biznesowa przemytników

W ciągu ostatnich pięciu lat sieci przemytnicze stały się wysoce profesjonalne. Potrafią korzystać z danych meteorologicznych, obliczać kierunek wiatru, napełniają balony tak, aby ładunek wylądował niedaleko granicy.

Jednak najnowsze „chaotyczne” transporty świadczą nie o działaniu profesjonalistów, lecz o prowokacji — sygnale, by Litwa była zmuszona reagować, a przestrzeń publiczna została zalana dezinformacją.

Białoruscy urzędnicy jednocześnie posługują się dwuznacznymi wypowiedziami — od „nie mamy z tym nic wspólnego” po „przeprosimy, jeśli będziemy winni”. Taka postawa przypomina teatr manipulacji politycznych, w którym fakty są świadomie zastępowane słowami.

Co powinna zrobić Litwa i społeczeństwo obywatelskie

Instytucje państwowe muszą zachować dwa zasady: profesjonalizm i opanowanie.

Reagować należy w sposób skoordynowany, zgodny z prawem i oparty na faktach, a nie na emocjach.

Obywatele również mogą się przyczynić — ale tylko legalnymi metodami: zgłaszając zauważone incydenty, informując odpowiednie służby, wspierając kampanie społeczne przeciwko nielegalnemu rynkowi tytoniowemu.

„Jeśli reżim twierdzi, że państwo nie ma z tym nic wspólnego, to nasza obywatelskość musi być podwójnie silna. Ale obywatelskość to nie zemsta, a odpowiedzialna obrona”, — podkreśla autor.

Wniosek

Balony z papierosami przelatujące przez granicę to nie przypadek ani „eksperyment litewskiego biznesu”. To skoordynowane narzędzie wpływu hybrydowego, którego celem jest przetestowanie reakcji Litwy, zakłócenie codziennego życia i szerzenie chaosu.

Autor: Dalius Andriukaitis

Artykuł przygotowany dla portalu informacyjnego „Lietuvos valstybė”

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *